Znacie to uczucie, kiedy bez względu na to co zrobicie teraz, błędy popełnione do tej pory odcinają wam drogę do spełnienia swojego największego marzenia?
Jeśli odpowiedź na to pytanie jest przecząca to jesteście wielkimi szczęściarzami. Jeśli zaś znacie to uczucie to cóż, witajcie w klubie.
Największą demotywacją dla mnie od paru tygodni jest myśl, że już za późno. Że bez względu na to co zrobię nie dostanę się na medycynę, ani na stomatologię, ani na farmację, ani nawet na analitykę medyczną. Nie spełni się nawet 1% moich planów na przyszłość.
A najgorsza w tym wszystkim jest świadomość, że jedyną osobą, którą mogę winić za taki stan rzeczy jestem ja sama. Ja sama sobie zgotowałam taki los. Ja sobie tak pościeliłam "życie".
Ja się nie wyśpię.
Nie wiem co zrobić ze swoim życiem. Nie wiem co czeka mnie od października, bo na żaden z wymarzonych kierunków najzwyczajniej w świecie się nie dostanę.
I tak naprawdę teraz myślę tylko o tym, żeby skończyć liceum przystąpić do matury i najzwyczajniej w świecie zacząć na nowo. Co zacząć? Naukę do przyszłorocznej matury. Co innego mi zostało?
Przeprowadzka przeszła nad wyraz sprawnie, głównie dzięki temu, że tak naprawdę wszystko organizował i nadzorował Luke. Może on nawet nie jest tego świadomy, ale taka jest prawda.
Cała przeprowadzka wyszła mi na plus, tak myślę. Mieszkanie jest ładne i przytulne, więc naprawdę nie mam na co narzekać i dobrze się stało jak się stało.
W tym roku opuszczam liceum. Moje życie powinno się teraz zacząć. Czemu tylko ja mam wrażenie, że ono się kończy?
Wcześniej pisałam, że dobrze się czuję nie mając żadnych ograniczeń żywieniowych. W końcu nie będąc na diecie. Ale po przytyciu ok. 10 kg od tamtej notki mam dość. Nie mogę na siebie patrzeć i jak tylko skończę maturę zjadę 15 kg. Zdrowo czy nie zdrowo muszę znów poczuć się sobą bo inaczej zwariuję.
Mam ochotę ściąć włosy na krótko.
Muszę schudnąć.
Wypadałoby zdać maturę.
A może po prostu powinnam wyjechać i zamieszkać z rodzicami w Kolonii?
Niech to szlag.
Majka, a życie toczy się dalej. I witam w klubie dietujących. Tez powinnam zrzucić około 10, ale wole zdrowo.
OdpowiedzUsuń-----------------------------------
Zapraszam:
Para w kuchni.
Na turystyczny szlak!
Ostatnio doszłam do tego samego wniosku - prawo mogę już sobie odpuścić, moja matura zresztą na pewno nie będzie wyglądać zbyt dobrze i to tylko i wyłącznie moja wina... Powinnam chodzić do szkoły dziennej, siedzieć nad książkami i... no właśnie, czy to naprawdę to co chcę robić? Ostatnio uznałam, że lepiej po maturze wyjechać na rok za granicę i albo wrócić albo totalnie zmienić swój pomysł na życie...
OdpowiedzUsuń[secret-of-my-soul]
O tak !! ;)
OdpowiedzUsuń