W moich zapyziałych Niemczech słynących z pysznych wyrobów wychodzących pod marką Kinder (cóż, zawsze będę dzieckiem jeśli chodzi o słodycze) gdy ostatnio odwiedzałam piekarnie rzucił mi się w oczy BRAK DROŻDŻÓWEK Z SEREM. Są jakieś drożdżówko-podobne wyroby ale nic typowo serowego! Jedne były nawet z boczkiem. Cóż.. pyszne, to fakt. Ale człowiek czasem ma ochotę na coś typowo słodkiego i serowego. Więc czym prędzej otworzyłam niezastąpionego bloga White Plate i zrobiłam drożdżówki Liski. I co? MIODZIO!
Zaraz po upieczeniu pochłonęłam jedną w biegu - w imię łamania odwiecznej zasady "nie jedz ciepłego ciasta drożdżowego". I dziś też jedną na śniadanie. Już dawno nie tęskniłam tak za smakiem czegokolwiek jak za taką prostą, zwykłą drożdżówką z serem.
Cóż, może jednak jest jeszcze pewien smak za którym bardzo tęsknie, ale w tym przypadku muszę zdecydowanie obejść się smakiem.
Tofka wspomniała ostatnio o projekcie "101 w 1000 dni". Oczywiście przez wzgląd na swoją wrodzoną ciekawość czym prędzej wygooglowałam co też ten projekt oznacza i w ten sposób znalazłam stronę : dayzeroproject . Oczywiście fakt, że z automatu się zarejestrowałam zrzucę na wrodzony brak powściągliwości :) I w ten sposób znalazłam już 26 rzeczy, które planuję wykonać w ciągu tego wyznaczonego terminu, czyli 27 października 2015 roku, co oznacza, że zostało mi 996 dni. Niby tak wiele, a z drugiej strony czas leci nieubłaganie. I zamierzam tego dokonać. Te "wyzwania", plany czy marzenia można dodawać w trakcie gdy czas już płynie. Co moim zdaniem jest wygodne bo to nie jest tak, że człowiek ma od razu w głowie naszykowanych 101 rzeczy, które chce wykonać w życiu, czy w roku. Ja podałam parę swoich postanowień noworocznych, plus parę rzeczy, które chce wykonać kiedykolwiek. Bo jest też taka możliwość. Strona dayzeroproject daje też możliwość wpisania "planów" do wykonania "pewnego dnia", czyli takich które nie zawierają się w tych stu dniach. Moim zdaniem świetny pomysł! Wspaniała inicjatywa, dla tych którzy mają masę planów i marzeń, a czasem potrzebują małego wyzwania lub popchnięcia do działania. Ja należę do tego zacnego grona :) Mając to wszystko jasno na białym wypisane mogę po kolei odznaczać, planować spełnienie kolejnego wyzwania i trzymać się tych, które są rozłożone w czasie (na jakiś okres czasu, jak np. mój cel : pieczenie miesięcznie minimum jednego ciasta przez rok od lutego '13 do lutego '14). Można też dodawać zdjęcia swoich wykonanych wyzwań (i oglądać zdjęcia innych użytkowników) oraz komentować swoje postępy oraz dodawać notatki pod każdym "celem". Szczególnie podobał mi się cel "zaręczyć się" zdjęcie z pierścionkiem i podpis "zaręczona w 11stą rocznicę związku", da się prawda? Jest tam też dużo zdjęć z wieżą Eiffla, w Nowym Jorku, Londynie, Bora Bora. Generalnie dużo podróży. Ale nie tylko. Bo są też inne cele np. "nie kłamać przez tydzień", "nie korzystać z komputera przez miesiąc", "schudnąć 10 kg", "przeczytać 100 książek" czy też "zrobić listę 100 rzeczy, bez których nie umiem żyć". Jak dla mnie bomba! Na stronie w miejscu gdzie tworzy się swoją listę jest też łatwa w obsłudze wyszukiwarka (po angielsku) gdzie wpisując swój cel możesz zdobyć inspiracje na inne cele, lub po prostu zobaczyć ile ludzi ma taki sam cel jak Ty. Można też ukryć swój cel i dodać go jako prywatny co ja także, uważam za dość wygodną opcję.
Mi nie pozostaje już nic innego jak zabrać się za wykonywanie moich celów :) I na prawdę, jeśli brak Ci motywacji, tam możesz ją znaleźć. Bo na tej stronie widać czarno na białym, że ludzie są w stanie spełnić każde plany i marzenia, nawet te najdziwniejsze, nie zawsze proste i banalne.
Bo jak się chce to się da! Jak mawia Luke, i ja zamierzam się tego trzymać!
Ha! Mnie tez się ten projekt podoba. Kilka rzeczy już za mną. Choć zważywszy na fakt, że zaczęłam w lipcu zeszłego roku to w cale miodowo nie jest. Tak czy siak, tłumaczę sobie, że jeszcze sporo czasu przede mną.
OdpowiedzUsuńNo ja np postanowiłam celebrować codziennie śniadania i żeby się tego trzymać to robię codziennie zdjęcia i założyłam nawet bloga http://celebratebreakfast.blogspot.de , to mnie jakoś tak trzyma w kupie :) i moja lista jest długa i ciężko mi będzie ją spełnić ale dla chcącego nic trudnego :D W każdym razie czas leci a ja nic nie odhaczyłam!!
OdpowiedzUsuńKurczę zainspirowałaś mnie tym wpisem, interesująca ta strona, chyba też się tam zarejestruję i wpiszę swoje cele do spełnienia:) Lepiej jak najszybciej zacząć wszystkie marzenia i plany realizować, bo później można obudzić się z ręką w nocniku, że się przegapiło najlepsze lata młodości:)
OdpowiedzUsuńPS. Polecam jeszcze wyłączyć weryfikację obrazkową, bo utrudnia dodawanie komentarzy:)
Ta strona jest fantastyczna. Wgl pomysł jest banalny , prosty do zrealizowania, a jednak nie ma zbyt wielkiego nagłośnienia takich fajnych projektów zbyt wiele, a szkoda.
UsuńPs: Weryfikacja wyłączona :P Jakoś nigdy nie zwracałam uwagi na ustawienia blogspota :) jestem pokoleniem blog.onet.pl :P